30-lecie firmy Marrodent [czytaj na dentalmaster.pl]
Reklama

Wyszukaj w serwisie

30-lecie firmy Marrodent

Firma Marrodent, powstała w 1990 roku z inicjatywy Marka i Romana Steklów, obecnie współwłaścicieli firmy, obchodzi w tym roku 30-lecie swojego istnienia. W tym czasie wypracowała sobie pozycję jednego z liderów wśród dystrybutorów produktów w branży stomatologicznej. Z okazji jubileuszu prezentujemy krótki wywiad z założycielami firmy.

Proszę opowiedzieć o tym, skąd wziął się pomysł na otwarcie tego rodzaju działalności?

Marek Stekla: Wszystko rozpoczęło się w Jaworzu w listopadzie 1990 roku z jednym biurkiem i jednym regałem, na którym na półkach mieliśmy dosłownie 6 produktów.

Pomysł na tego rodzaju biznes powstał w wyniku splotu wielu okoliczności. W 1981 roku wyjechaliśmy wraz z bratem i rodzicami do Niemiec, ale czuliśmy cały czas więź z Polską. Wracaliśmy co roku w nasze rodzinne strony, czyli do Jaworza. Brat Roman rozpoczął w Niemczech pracę w firmie Erkodent, z którą zresztą współpracujemy do dziś. Była to pierwsza firma, której zostaliśmy oficjalnym partnerem w Polsce i wtedy narodził się pomysł, aby zostać dystrybutorem produktów z branży protetycznej, a potem stomatologicznej. Zresztą skończyłem również w Niemczech edukację jako technik dentystyczny.

I tak rozpoczęła się nasza przygoda z branżą. Po 10 latach wróciłem do Polski i założyliśmy wspólnie z bratem firmę Marrodent.

Roman Stekla: Firma kilka razy zmieniała siedzibę. Aktualnie nasza główna siedziba mieści się w Bielsku-Białej. Otworzyliśmy oddział w Warszawie i Katowicach. Obecnie w Katowicach w Parku Technologicznym przy ul. Żeliwnej znajduje się nasz salon ekspozycyjny sprzętu stomatologicznego.

Czy pamiętają Panowie pierwsze produkty, które wprowadziliście do sprzedaży?

M.S.: Tak, oczywiście, do tej pory mamy je w ofercie. Są to masy wyciskowe Kneton, Sitran F, Sitran N oraz aktywator. Poza tym Adapta 0,6 i 0,1 mm. W 1991 roku po raz pierwszy te produkty zostały pokazane na targach stomatologicznych w Polsce – CEDE – na stoiskach firm, z którymi współpracowaliśmy. W 1992 roku Marrodent już z własnym stoiskiem był obecny na targach CEDE.

Lata dziewięćdziesiąte ub.w. były trudne do prowadzenia biznesu. Jakie były największe trudności?

M.S.: To, co mi najbardziej utkwiło w pamięci, to problemy komunikacyjne. Nie było przecież e-maili, internetu – to był inny świat. Pierwsze zamówienia wysyłałem z Poczty Głównej w Bielsku-Białej faksem. Przy takim biznesie jak nasz komunikacja była bardzo ważna – w ciągu dnia trudno było dodzwonić się gdziekolwiek, a cóż dopiero za granicę. Tak więc na rozmowy umawiałem się między 3.00 a 5.00 nad ranem.

Mimo wszelkich przeciwności właśnie wtedy, w latach 90., zawiązały się relacje, znajomości z wieloma klientami oraz dostawcami. To było zawsze ważne w naszym biznesie: dobre relacje z klientami, na zasadach partnerstwa i wartości, którymi kierujemy się w życiu codziennym.

Na początku działalności byliśmy przecież tylko we dwójkę z bratem, czyli cały proces dostarczenia produktu do klienta obsługiwaliśmy od początku do końca sami.

Najważniejsze dla nas było to, że mieliśmy wizję firmy i dążyliśmy do tego, aby ją zrealizować. I jak widać, udało nam się to. Efekt przerósł nawet nasze oczekiwania.

Reklama

Ortodoncja w praktyce

Reklama
Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.