Prof. dr. hab. n. med. Maciej Misiołek: Współpraca na wielu polach kluczem do sukcesu

Z prof. dr. hab. n. med. Maciejem Misiołkiem, dziekanem Wydziału Lekarskiego z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym w Zabrzu, SUM w Katowicach, rozmawiała Paulina Budna.

fot. A.Larisz

Panie Profesorze, od wielu lat łączy Pan działalność naukową, dydaktyczno-organizacyjną i kliniczną w całość. Czy któryś z aspektów Pana pracy jest dla Pana bardziej istotny? Czy też może obszary zainteresowań uzupełniają się?

Pytanie nie jest łatwe. Tak się składa, że w moim przypadku staram się godzić funkcję lekarza, bo to jest rzecz dla mnie nadrzędna i w tym zawodzie się spełniam, oraz pozostałe (w tym dydaktyczną), które komplementarnie łączą się z tym, od czego zacząłem, a które są niejako pochodną mojego zawodu. Przecież nie byłoby nauki, gdyby nie było pacjentów. Na bazie schorzeń, sposobów leczenia i metod diagnostycznych powstają prace naukowe. Tymi samymi prawami rządzi się dydaktyka. Czego moglibyśmy nauczyć studentów laryngologii, gdyby nie było schorzeń? Mówilibyśmy wtedy wyłącznie o anatomii i fizjologii. Dla mnie najważniejszą rzeczą, która leży u podstaw, jest działanie lecznicze, kliniczne, usługowe. Działalność dydaktyczna i naukowa jest nadbudowana na tym. Tak samo funkcja administracyjna, która przypadła mi w udziale niedawno, bo 2,5 roku temu. Wcześniej przez 5 lat miałem przyjemność być prodziekanem naszego wydziału. Połączenie tych wszystkich funkcji nie jest łatwe i wymaga poświęcenia energii i czasu, ale jest możliwe.