Podjęcie sprawy artykulacyjnej „poduszki powietrznej”. Odbudowa zębów tylnych w dwóch etapach

Uszczelnianie bruzd w stałych zębach trzonowych i przedtrzonowych oraz w zębach mlecznych wciąż stanowi kwestię sporną. Niemniej jednak jako element solidnej strategii leczenia profilaktycznego uszczelnianie bruzd jest przełomowym rozwiązaniem w wysiłkach zmierzających do utrzymania uzębienia w stanie wolnym od próchnicy. Opierając się na przykładzie klinicznym, poniższy artykuł prezentuje podejście zmierzające do zwiększenia szans na ochronę zębów przy wykorzystaniu tej odmiany nieinwazyjnego leczenia. Uszczelnianie bruzd jest bezbolesne, niedrogie i daje w dłuższym terminie bardzo dobre efekty. Powyższe powody powinny przeważyć szalę na jego korzyść, pomimo ewentualnych wątpliwości dotyczących „nadmiernego” leczenia. Zaczątki próchnicy mogą uszkodzić strukturę zęba i miazgę. W najgorszym wypadku może wystąpić konieczność usunięcia zęba.

Przypadek pacjentki

Dwunastoletnia pacjentka zgłosiła się do gabinetu po raz pierwszy w grudniu 2013 roku. Przy tej okazji przeszła rutynową kontrolę uzębienia. Wykonana w trakcie tej wizyty radiografia panoramiczna ujawniła typowe dla tego wieku uzębienie mieszane. Prześwietlenie jasno uwidoczniło próchnicę w zębie 36 (fot. 1). Wszystkie zęby stałe, wliczając w to zęby mądrości, były w pełni uformowane. W trakcie badania klinicznego zidentyfikowane zostało przebarwienie w obrębie bruzd zęba 36 (fot. 2). Wszystkie pozostałe zęby były wolne od próchnicy. Lekarz leczący poprzednio pacjentkę nie uszczelnił powierzchni zgryzowych zębów trzonowych. Ząb 36 reagował na test żywotności miazgi. Opukiwanie nie ujawniło nieprawidłowości. Młoda pacjentka i jej matka zostały poinformowane o znacznym rozmiarze uszkodzenia i jego bliskiej lokalizacji w stosunku do komory, jak również o możliwym wystąpieniu konieczności leczenia kanałowego zęba. Celem było usunięcie próchnicy i wypełnienie zęba z wykorzyst...