Sukces techników i lekarzy tkwi w efektywnej komunikacji

Wyszukaj w serwisie

Sukces techników i lekarzy tkwi w efektywnej komunikacji

Sukces techników i lekarzy tkwi w efektywnej komunikacji – jak ją skutecznie rozwijać?

Relacja techników dentystycznych z lekarzami dentystami jest wyjątkowa. Żadne inne dwa „odrębne” zawody, nie współpracują ze sobą w tak ścisły sposób, nie uzupełniają się i nie rozwijają się w stopniu tak bardzo zależny od jakości współpracy. Technicy i lekarze to awers i rewers tej samej monety, dzielą wspólny cel niesienia pomocy pacjentom. Jednak jak każda zażyła relacja, również i ta czasami obfituje wyzwania, które można pokonać dzięki… lepszej komunikacji.

W czasach analogowych…

Zanim prace stomatologiczne przeniosły się na ekrany komputerów, odbywały się wyłącznie analogowo. Ze względu na długi okres fizycznego transportu „danych” w postaci choćby wycisków, współpraca technika i lekarza nad danym przypadkiem rozpoczynała się często od… zwykłego telefonu. Nierzadko to właśnie podczas tych rozmów, niczym na stole kreślarskim architektów, formułowany był kompleksowy plan leczenia pacjenta, a gabinet oraz pracownia wymieniały się najważniejszymi informacjami. To budowało nie tylko silną relację, ale przede wszystkim zrozumienie,
oparte na wzajemnym zadawaniu pytań i dyskusji. Osiągano kompromis pomiędzy ideą a tym,
co realnie można było osiągnąć.

Oczywiście, wiele gabinetów stomatologicznych wciąż korzysta z tradycyjnych metod pobierania wycisków oraz przekazywania ich do „swoich” pracowni. – wskazuje Grzegorz Romek, specjalista ds. rynku MedTech i współzałożyciel marki RS-Team – Jednakże, do tego tradycyjnego porządku rzeczy wkrada się stopniowo cyfryzacja, która zaczyna się często np. od przesyłania kart pacjentów drogą mailową. Maile, choć użyteczne, niestety, nie odzwierciedlają dynamiki pracy z pacjentem. Nie jesteśmy w stanie w nich zmieścić i wyczerpująco opisać detali czy niuansów danego przypadku. Nie wiemy też, kiedy nasz odbiorca faktycznie zapozna się z ich treścią. Z tego względu wynikają nieporozumienia, które kiedyś by w ogóle nie powstały dzięki zwykłej rozmowie.

Wszyscy technicy dobrze wiedzą, że każda pomyłka w komunikacji, to nawet 1mm różnicy,
czy ton koloru wybarwienia elementu protetycznego w stosunku do prawdziwych warunków i potrzeb pacjenta. Choć każdy błąd można naprawić, opóźnia on realizację zaplanowanych etapów leczenia, co stawia zarówno technika, jak i lekarza, a przede wszystkim pacjenta w trudnej sytuacji.

Rewolucja 4.0 a sprawa techników

Widząc te problemy, wiodący producenci urządzeń medycznych – od skanerów wewnątrzustnych, przez skanery laboratoryjne i drukarki 3D, po frezarki dentystyczne – zaczęli dostosowywać swoje urządzenia tak, by wspierały dialog i właściwe przekazywanie informacji pomiędzy gabinetem
a laboratorium. Coraz powszechniejsze staje się upraszczanie np. interfejsów skanerów tak, by nastręczały lekarzom jak najmniej problemów z obsługą, a jednocześnie – by wysyłali do techników dane sporządzone w jednolitym i wyczerpującym formacie.

Dla przykładu, coraz więcej skanerów nie wyśle do laboratorium pliku, jeżeli lekarz nie wypełni konkretnych kroków, np. w zakresie uzupełnienia karty pacjenta. Zwyczajnie nie pojawi się opcja „wyślij” w interfejsie. – mówi Jakub Szymaniak, specjalista ds. rynku MedTech i współzałożyciel marki RS-Team – Z drugiej strony stworzono z myślą o sektorze stomatologicznym specjalne platformy, które umożliwiają niemal natychmiastowe przesyłanie danych między gabinetem a laboratorium. W efekcie, technik może zwrócić uwagę lekarzowi, że np. dany skan nie jest poprawny, a ten może dokonać niezbędnych poprawek. W końcu pacjent nie zszedł jeszcze z jego fotela. Z kolei sam lekarz zawsze może sprawdzić, w czasie rzeczywistym, na jakim etapie wykonania znajduje się dana praca, dzięki czemu może łatwiej planować kolejne wizyty.

Dzięki nowoczesnym platformom dentyści od razu wiedzą, czy laboratorium otrzymało pliki,
czy je otworzyło oraz zaakceptowało, i czy potwierdziło gotowość do przyjęcia zlecenia.
Ponadto, na takim cyfrowym projekcie zarówno lekarz, jak i technik mogą całkowicie zdalnie zamieszczać adnotacje i dyskutować o dostępnych możliwościach i w ten sposób – osiągnąć konsensus co do kierunku działania tak, jak kiedyś robili to na linii telefonicznej. Warto też pamiętać, że dzięki cyfryzacji, automatycznie tworzy się historia dyskusji na linii gabinet-laboratorium, przez co trudniej jest o nieporozumienia. Równocześnie obydwie strony oszczędzają ogromne ilości czasu oraz środków dzięki wykluczeniu fizycznego transportu klasycznych wycisków i modeli.

Integracja

Świat stomatologii za sprawą technologii cyfrowych dokonuje właśnie ogromnego skoku,
a jednocześnie jest na tyle szeroki, że każdy gabinet, i każde laboratorium, może w swoim własnym tempie dokonać tej transformacji. Dlatego bardzo ważne jest z punktu widzenia techników ustalenie z lekarzami warunków brzegowych, które umożliwią im spokojną, stabilną współpracę.
Są to np.: metody przekazywania danych; system lub format, w jakim są one przekazywane; a przede wszystkim – grafik. Wielu lekarzy nie ma wiedzy, ile czasu potrzeba na realizację konkretnych prac, dlatego warto im to zakomunikować na samym początku współpracy tak, żeby nie było co do tego żadnych wątpliwości.

W ONCE stawiamy na maksymalnie szerokie wykorzystanie technologii cyfrowych. Dlatego początek naszej współpracy z nowym partnerem, lekarzem, zaczynamy od weryfikacji tego, czy maszyny, które są u nas w laboratorium, na pewno mogą się zintegrować z urządzeniami w gabinecie zabiegowym. – mówi Filip Dziedzic, założyciel laboratorium ONCE – Widzimy swoją rolę jako doradców lekarza, których obowiązkiem jest dostarczyć mu wszelkiego potrzebnego wsparcia, niezbędnego dla spełnienia potrzeb i oczekiwań pacjenta. Jednocześnie jesteśmy proaktywni, zadajemy pytania, dopytujemy, budujemy bezpośrednie relacje.

Dla mnie jako dla lekarza dentysty nowoczesne metody dały możliwość nie tylko poprawy jakości komunikacji z pacjentem, ale również wizualizacji w trakcie planowania leczenia i przekraczania dotychczasowych barier spowodowanych brakiem możliwości wyobrażenia sobie efektu. Komunikacja z pacjentami stała się łatwiejsza , efekty leczenia bardziej przewidywalne, a kontakt z technikiem szybszy i przyjemniejszy. – wskazuje lek. dent. Maria Jach-Mierzwińska.

Pomocne w koordynacji współpracy będzie przyjęcie, nomen omen, odpowiedzialności za jej koordynację. Sformułowanie przez laboratorium choćby najprostszej, ale obowiązkowej procedury onboardingu, wdrożenia nowego gabinetu partnerskiego we współpracę, pomoże nadać jej ton
na wszystkie kolejne lata. Jednocześnie, taki prosty zabieg rozpocznie budowę wizerunku laboratorium w oczach lekarza jako doświadczonego eksperta i partnera w dyskusji. W końcu bez pracy technika proces leczenia nie przyniesie oczekiwanych skutków dla pacjenta – a z drugiej strony nawet najlepszy element protetyczny nie spełni swojej funkcji bez nadzoru lekarza dentysty.

Zapraszamy do lektury pozostałych newsów. Zachęcamy także do zgłębiania tematu w dziale protetyka oraz „Prowadzę własną działalność„. Oraz zapoznania się z ofertą czasopism specjalistycznych w naszym sklepie.

Reklama

Ortodoncja w praktyce

Reklama
Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.