Lek. dent. Aneta Furtak: Periodontologia jest bardzo szeroką dziedziną

Oprócz aktywnej pracy z pacjentami część Pani życia zawodowego zajmuje własny rozwój, szkolenia i staże zagraniczne, praca naukowa. Czy dla Pani Doktor któryś z tych obszarów ma bardziej istotne znaczenie czy może się uzupełniają? Jak zdaniem Pani Doktor powinna wygląda dobrze zaplanowana ścieżka rozwoju lekarza dentysty?

Jestem przede wszystkim klinicystą i praca z pacjentami jest moją największą pasją. Od zawsze wiedziałam, że chcę leczyć, pewnie dlatego, że mój tata jest lekarzem ogólnym – chirurgiem. Jednak uwielbiam przekazywać wiedzę podczas kursów i konferencji, co zapewne odziedziczyłam po mamie, która jest nauczycielką. Bardzo istotny jest dla mnie własny rozwój zarówno podczas kursów i konferencji, ale także poprzez pracę naukową. Fascynuje mnie jak szybko rozwija się stomatologia, jak wiele jeszcze jest do odkrycia, jakie obecnie mamy możliwości wdrażania osiągnięć naukowych w procesie leczenia pacjentów. Wszystkie te aktywności się uzupełniają i pozwalają mi na wprowadzanie optymalnych terapii klinicznych w gabinecie. Lubię nowości i często wiedzę zdobytą od bardziej doświadczonych kolegów wprowadzam w życie od razu po uczestnictwie w konferencjach czy warsztatach. Z drugiej strony bardzo wiele uczę się na kursach, które sama prowadzę, uzyskując od uczestników ich spostrzeżenia i nowe, świeże spojrzenia. Moim zdaniem niewielu lekarzy zaraz po studiach wie, co chciałoby robić dalej. Świetnym momentem jest staż podyplomowy, który należy maksymalnie wykorzystać i spróbować wykonywać jak najwięcej procedur pod okiem starszych stażem lekarzy. Daje to możliwość pytań i konsultowania przypadków, co często w dalszej praktyce jest mało możliwe, gdyż często lekarze dentyści są pozostawieni sami sobie. Jest to bardzo stresujące, ponieważ w odróżnieniu od lekarzy ogólnych rzadko pracujemy na oddziałach szpitalnych, możemy uczestniczyć w konsyliach lekarskich czy mamy możliwość konsultacji ze specjalistami. Dlatego też uważam, że przed wyborem specjalizacji dobrze jest pracować w gabinecie lub klinice, które zajmują się wielospecjalistycznym leczeniem pacjentów. Wtedy łatwiej odnaleźć ścieżkę, która będzie dawała nam radość i satysfakcję z pracy. Świetnym rozwiązaniem jest również znalezienie mentora, któremu możemy asystować, podglądać pracę oraz uczyć się pełnego procesu opieki nad pacjentem. Ja miałam szczęście spotkać takich mentorów na mojej drodze zawodowej, co upewniło mnie w wyborze specjalizacji, którą rozpoczęłam dopiero trzy lata po ukończeniu studiów.

Przeczytaj inne WYWIADY opublikowane na łamach czasopisma „TPS – Twój Przegląd Stomatologiczny”.

Czy w ogromnej różnorodności obowiązków zawodowych znajduje Pani Doktor czas na pielęgnowanie zainteresowań pozazawodowych?

Nie jest to proste, gdyż pracuję aż w czterech gabinetach na terenie Krakowa i Katowic, a w weekendy prowadzę kursy. Jednak staram się zawsze znaleźć czas dla siebie i swoich bliskich. Pośród codziennych obowiązków największy relaks sprawiają mi spacery z psem oraz czytanie kryminałów. Co zabawne, bardzo relaksuje mnie sprzątanie, może wynika to ze specyfiki mojej pracy, w której często „sprzątam” w jamie ustnej pacjentów. Kiedy mam dzień wolnego, wybieram wędrówki po górach w okolicach Krakowa. Moją wielką pasją są podróże, szczególnie te na pokładzie łodzi, ponieważ taka forma podróżowania pozwala na oczyszczenie umysłu na morzu oraz zwiedzanie miejsc często niedostępnych z lądu. W procesie leczniczym pacjenta, podobnie jak na morzu, czasem podróż może zaskoczyć, jednak ważne, by być przygotowanym, przestrzegać podstawowych zasad, czasem improwizować i finalnie dotrzeć do celu. Zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym uwielbiam odkrywać nowe, niedostępne zakątki świata i nauki.

Dziękuję za rozmowę.